Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zreformowane dobro dzieci

15 lipca 2011 | Publicystyka, Opinie | Małgorzata Barańska
źródło: Archipelag

Nie nauczymy ośmiomiesięcznego niemowlaka chodzenia, ani czytania dziecka, które nie osiągnęło odpowiedniej dojrzałości – twierdzi nauczycielka

Artykuł pani Ligii Krajewskiej „Komu zależy na dobru dzieci" („Rz", 12 lipca 2011 r.) czytałam z narastającą irytacją. Dobrze znam środowisko nauczycieli klas młodszych, ponieważ od ćwierć wieku nieustannie do niego należę, ale wśród licznych koleżanek i kolegów po fachu nie spotkałam ani jednej osoby, która powiedziałaby: „Tak! Sześciolatki w szkole to jest to!". Przeciwnie, nauczyciele przedszkola i klas młodszych są zgodni, że sześciolatek jest przedszkolakiem.

Przedszkolak to nie uczeń

Jestem nauczycielką, a mimo to ani trochę nie oburzam się na profesora Śliwerskiego, który w artykule „Manipulacja w sprawie sześciolatków" („Rz", 8 lipca 2011 r.) twierdzi, że nauczyciele klas młodszych nie są przygotowani do pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym. Pan profesor ma sporo racji. Wprawdzie bardzo wielu z nas ukończyło studia podyplomowe, nawet niejedne, a także liczne kursy doskonalące, ale żadne studia nie zastąpią praktyki, a codzienność szkolna od przedszkolnej różni się zasadniczo. Różnią się one tak bardzo jak przedszkolak od ucznia klasy I.

Zresztą tego samego zdania jeszcze kilka lat temu była profesor Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, do niedawna uznany autorytet w moim środowisku zawodowym. Głosiła taki pogląd i uzasadniała go przekonująco w licznych cieszących się zasłużonym uznaniem i ciągle będących w użyciu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8979

Spis treści
Zamów abonament