Ostatni romantyk
Ryszard Kapuściński zmarł pięć lat temu. Czy dziś jesteśmy bliżej prawdy o nim?
Jerzy Pilch napisał, że Ryszard Kapuściński poznał wszystkie klimaty, a umarł w wyjątkowo ciepłą zimę, w przededniu nadejścia pierwszych długo oczekiwanych mrozów. Widział wszystkie krajobrazy, a ostatni widok, który był mu dany, to ten z okien szpitala na Banacha. „Jakie są w tym metafory – nie wiem. On pewnie by wiedział". A Andrzej Stasiuk zauważył, że nie dopadło go zmęczenie i nuda, które nieuchronnie przychodzą z wiekiem. To prawda. Pan Ryszard – wycieńczony tropikalnymi chorobami i przebytym kilka lat wcześniej zawałem serca – do końca pozostał młody duchem. Nie wygasła w nim ciekawość świata i ludzi, wciąż planował nowe podróże, myślał o kolejnych książkach.
W artykułach, które trafiły na pierwsze strony gazet, nazywano go „cesarzem reportażu", „mistrzem", „tłumaczem kultur". Czy dziś moglibyśmy powiedzieć coś więcej? Czy jesteśmy bliżej prawdy o jednym z najwspanialszych polskich i europejskich pisarzy XX wieku?
Iskierka dobra
Od opisu uśmiechu pana Ryszarda zaczyna się „Kapuściński non-fiction",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta