Latająca Justyna z Otepaeae
Wygrała z Bjoergen sprint o ułamek sekundy, a bieg na 10 km z wielką przewagą. Puchar znów jest blisko
Zdobywa medale igrzysk i mistrzostw od sześciu lat, Puchary Świata nieprzerwanie od trzech, ale takiego weekendu jeszcze nie miała. Wygrała pierwszy raz w karierze obie konkurencje w jednym mieście. A wliczając końcowe zwycięstwo w Tour de Ski, to już triumf w trzecich z rzędu zawodach, do których stanęła.
Ze 102 punktów przewagi Bjoergen w PŚ zostały już tylko 62 pkt, a Norweżka nie wystartuje 2 lutego w sprincie stylem dowolnym w Moskwie. Przyjedzie dopiero na biegi w Rybińsku, 4 i 5 lutego. Jeśli Justyna zajęłaby w Moskwie drugie miejsce, będzie pierwszy raz w tym sezonie liderką. Polka nigdy jeszcze nie była w tej konkurencji na miejscu lepszym niż trzecie.
Nie musi się spieszyć, przed nią jeszcze kilka biegów stylem klasycznym, w których będzie mogła zmniejszać dystans do liderki. Jest dziś zdecydowanie najmocniejszą biegaczką, już fruwa po Tour de Ski, a rywalki dopiero odrywają się od ziemi.
Szampany czekają
Na trasach w Otepaeae, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta