Gowin ma zostać rewolucjonistą
Jak sobie radzą nowi w rządzie Tuska. Minister sprawiedliwości ma nad podziw dobry start. Ale przed nim pole minowe
Bartosz Arłukowicz, Sławomir Nowak czy Jarosław Gowin to politycy, którzy w tej kadencji objęli resorty w rządzie Tuska. "Rz" oceniła, jak się sprawdzają w nowej roli. Zaczynamy od ministra sprawiedliwości. Jutro opiszemy dokonania ministra transportu, a następnie - szefa resortu zdrowia.
Gdy Gowin obejmował resort, towarzyszyła mu fala krytyki, bo był pierwszym od niepamiętnych czasów ministrem sprawiedliwości bez prawniczego wykształcenia. Na dodatek zajmował miejsce zbierającego najlepsze oceny Krzysztofa Kwiatkowskiego. Na samym początku - o czym nie dowiedziała się opinia publiczna - groził mu bunt wysokich urzędników ministerialnych. Został zażegnany dzięki dobrym stosunkom z odchodzącym ministrem.
Gdy dziś ktoś zadaje pytanie, jak Gowin funkcjonuje w resorcie, słyszy odpowiedź: dobrze wszystko sobie poukładał. Mówią to zasiadający w Sejmowej Komisji Sprawiedliwości posłowie, także z klubów opozycyjnych. Być może na ich pochwały wpływa to, że Gowin, de facto jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta