Anonymous kontra polski rząd
Hakerzy zablokowali rządowe strony. Eksperci ostrzegają: dane wrażliwe nie są należycie chronione
Potrzebowali zaledwie kilkunastu godzin i prostego programu. Międzynarodowi hakerzy, generując sztuczny ruch w sieci, wyłączyli z użytku strony internetowe Sejmu, premiera i podległych mu instytucji.
- Trudno mówić w tej sytuacji o ataku hakerskim, bo żadna ze stron nie została naruszona. To zjawisko, które obserwujemy, wynika z ogromnego zainteresowania tymi stronami - bagatelizował w niedzielę Paweł Graś, rzecznik rządu, w Radiu Zet.
Ale eksperci, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita", przekonują, że taka sytuacja jest poważnym ostrzeżeniem.
- Tego typu akcja jest policzkiem dla premiera, bo okazuje się, że KPRM nie jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo własnej strony internetowej - komentuje Adam Bartosiewicz, politolog z UKSW, ekspert od technologii Internetu.
Atak na polskie strony hakerzy rozpoczęli w sobotę wieczorem. Dokonała ich nieformalna międzynarodowa grupa Anonymous znana z protestów m.in. przeciwko cenzurze czy funkcjonowaniu wielkich korporacji.
Tym razem protestuje przeciwko międzynarodowemu porozumieniu ACTA, do którego 26 stycznia ma dołączyć Polska....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta