Clinton mi dziękował
Krzysztof Rutkowski, detektyw bez licencji
Gdzie są granice lansu?
Krzysztof Rutkowski: Nie ma granic lansu. Ja się nie lansuję.
Czyżby?
I nie ma w tym, co robię, żadnej pozy.
Są tylko sesje w kolorowych magazynach.
Ale to moja sprawa! Niech pan spyta premiera, po co mu sesje w kolorowych magazynach.
Politycy robią to, by zyskać popularność i sympatię.
A ja nie muszę.
W takim razie po co pan to robi?
Żeby dziennikarze nie stali pod moim domem i nie wypisywali głupstw.
A ciemne okulary pan zakłada, bo jest gwiazdą rocka?
Pytała już mnie o to w TVN pani Kolenda-Zaleska. A mnie nie interesuje, jakie ona nosi stringi.
Uch, słaby ten tekst. Ona też nie pytała o bieliznę, tylko o pozerstwo.
To niech pan sobie poczyta, co o pani Kolendzie-Zaleskiej piszą ludzie na forum TVN i jakie są jej notowania.
Na pierwszej konferencji prasowej, gdzie rodzice apelowali do porywacza, w tle stali ochroniarze w kominiarkach i z bronią.
To miało swoje znaczenie. Ci panowie zabezpieczają miejsca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta