Przerażający coroczny śnieg
Ledwie spadło trochę śniegu, a już zaczęło się mówienie, że to niemal klęska żywiołowa. Przerabiamy takie problemy od ponad dwustu lat i niczego się nie nauczyliśmy
Za I Rzeczypospolitej śnieg zalegał miasto przez całą zimę. Ponieważ nie mieliśmy kanałów, a jedynie rynsztoki, którymi spływały nieczystości – gdy to wszystko zamarzło, nawet poruszanie się po ulicach było uciążliwe. Potem przychodziła wiosna i co na wierzchu, to się rozpuszczało, ale nie miało gdzie spłynąć, więc wszędzie stały jeziora.
Już w połowie XVIII w. magistrat nawoływał, by rąbać lody przed domami w celu ułatwienia spływu wód i zapobieżenia zalewaniu piwnic. O higienie tamtych czasów lepiej nie wspominać.
Ślisko i pachnąco
Paskudny zapach będący pośrednim skutkiem zimy był niczym w porównaniu ze śliskimi ulicami. Konie oczywiście kuto „na ostro", a buty zaopatrywano w metalowe „żabki". Już na początku wieku XIX nakazywano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta