Czerwone sztandary, białe wstążki
Głębokie zmiany polityczne w Rosji nastąpią, nawet jeśli Władimir Putin wygra obecne wybory. Warto przyjrzeć się motywacjom pokolenia, które je wymusiło
„Kto jest winien" i „co robić" – wokół tych pytań od stuleci ogniskują się rosyjskie dyskusje. Słychać i dziś. Z ogromną intensywnością, bo Rosjanie coraz bardziej zdają sobie sprawę z rozmiarów przepaści, w jaką stacza się ich kraj.
– Dziś Rosja zbliża się do demograficznej i moralnej katastrofy na skalę, której nigdy nie doświadczyła – pisze znany reżyser Andriej Konczałowski w eseju-wezwaniu do Rosjan, którego treść dobrze oddaje tytuł: „Przeraź się sam sobą". Większość tego tekstu to sucha wyliczanka statystyk.
Śmiertelność. Obrazowo mówiąc, wygląda ona tak, jakby rokrocznie w Rosji eksterminowano cały okręg wielkości mniej więcej regionu pskowskiego albo całe miasto wielkości Krasnodaru. Rosja zajmuje pierwsze miejsce w świecie w kategorii ubytku ludności mierzonego w liczbach absolutnych.
Ośmiu na dziesięciu pensjonariuszy domów starców ma krewnych, którzy mogliby ich wspierać, ale tego nie robią. Dokładnie taki sam odsetek dzieci z domów dziecka ma żyjących rodziców. Rosja zajmuje pierwsze miejsce w świecie pod względem liczby dzieci, które porzucili rodzice.
W 2010 roku ofiarą gwałtu i morderstwa padło w Rosji 1700 niepełnoletnich. W tej podkategorii przestępstw Rosja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta