Agent Kucharski
Cezary Kucharski, menedżer Roberta Lewandowskiego i wielu młodych polskich piłkarzy
Rz: Kiedy pierwszy raz zwrócił pan uwagę na Lewandowskiego?
Cezary Kucharski: W marcu 2008 roku, na treningu Znicza w Pruszkowie. Powiedziałem mu, że ma niesamowity talent, który trzeba rozwijać, i ktoś musi się tym zająć. Nie jestem pewien, czy Robert uwierzył we wszystko, co mówię. Miał wtedy 20 lat, żadnych doświadczeń, chociaż pewnie wcześniej ktoś go namawiał do współpracy. Zaufał mi dlatego, że grałem w Legii, w klubach zagranicznych i w reprezentacji Polski na mistrzostwach świata.
Przekonała go tylko pańska kariera?
Przedstawiłem mu coś w rodzaju planu pracy. Chciałem być dla niego takim agentem, jakiego sam chciałbym mieć, kiedy byłem piłkarzem. Miałem agentów z Hiszpanii, Niemiec i Polski, widziałem, jak pracują i zdawałem sobie sprawę, co można zrobić, żeby było lepiej. Teraz stanąłem po drugiej stronie, mądrzejszy o tamte doświadczenia. Robert jest inteligentnym młodym człowiekiem i szybko zrozumiał, czego chce i jaką drogą wspólnie mamy pójść.
Jesteśmy wciąż na etapie drugoligowego Znicza, z którego do wielkiej piłki jeszcze kawał drogi. Jakie oczekiwania miał Lewandowski, kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta