Bracia w osobnych domach
Mołdawia po raz drugi wybiera prezydenta
Bracia w osobnych domach
Jadwiga Butejkis
Nie ulega wątpliwości, że wybory prezydenckie (17 listopada) w Mołdawii odbędą się w zupełnie innej atmosferze politycznej niż te z grudnia 1991 roku, po ogłoszeniu pełnej niepodległości. Był to czas niespokojny i pełen wstrząsów wewnętrznych: zaciekłych walk frakcyjnych w parlamencie między zwolennikami i przeciwnikami połączenia z Rumunią, początek krwawej wojny domowej i utworzenia na lewym brzegu Dniestru samozwańczej Republiki Naddniestrzańskiej. A jednak po burzliwym okresie pierwszych lat niepodległości Mołdawia odzyskała równowagę i swoją stabilnością korzystnie wyróżnia się na tle innych republik postradzieckich.
Wybrany wówczas na prezydenta zdecydowaną większością głosów (98 proc. ) umiarkowany polityk Mircea Snegur po dziś dzień sprawuje tę funkcję. Zawdzięcza to swemu giętkiemu karkowi, ale też i pewnej dozie zdrowego rozsądku. Były sekretarz Mołdawskiej Partii Komunistycznej, a od 1989 roku przewodniczący Rady Najwyższej, po ogłoszeniu suwerenności z łatwością przedzierzgnął się w członka nacjonalistycznego Frontu Ludowego Mołdawii, zwolennika połączenia z Rumunią, by po pewnym czasie wycofać się z tych pomysłów. Jednocześnie z jego inicjatywy Mołdawia przystąpiła do Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) . Wprawdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta