Szczęście Syzyfa
Szczęście Syzyfa
Z profesor Marią Janion rozmawia Ewa Berberyusz
Słowem, które najczęściej się u pani słyszy i czyta, jest "tragizm". Tymczasem pani życie wydaje mi się. .. pasmem szczęśliwości.
A w czym ona się przejawia, ta szczęśliwość?
W dokonaniu. W idealnej zgodności myśli z czynem. Obserwowałam panią tego lata w Oborach. Podczas gdy inni łapali promienie słońca snując się po parku, pani ograniczała się do przejścia z oficyny do pałacu, gdzie się jadało. Reszta była pracą. Pani się nie rozprasza na żadne przyjemności, za którymi gonią ludzie, często, żeby zabić czas. Pani wie, co ze swoim czasem zrobić irobi to nie tylko z żelazną konsekwencją, ale i z niebywałym sukcesem. To nazywam szczęściem.
Według Camusa istnieje też "szczęście Syzyfa" toczącego głaz pod górę, który mu spada. Autor "Mitu Syzyfa" tłumaczy, że jeśli ten mit jest tragiczny, to dlatego, że bohater jest świadomy. Osiągnięcie świadomości swego losu, oto co zostało dane Syzyfowi. "Jasność widzenia, która powinna mu być udręką, to jednocześnie jego zwycięstwo" tak to brzmi w przekładzie Joanny Guze. Takie "szczęście" związane jest z koncepcją życia. Wynika ona z przekonania, że nie prosiliśmy się na świat, a życie jest rodzajem katastrofy. Staram się znaleźć sposób poradzenia sobie z tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta