Odwołać prezydent w referendum
Jesienią stołeczni samorządowcy kilku opcji politycznych chcą zacząć zbierać podpisy za odwołaniem prezydent Warszawy.
Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma, ale wśród lokalnych polityków mówi się o tym coraz głośniej. Może dojść do ponadpartyjnego porozumienia PiS, SLD, Ruchu Palikota i niezależnych lokalnych stowarzyszeń, by w referendum próbować odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz.
By się to udało, trzeba zebrać najpierw ponad 130 tys. podpisów warszawiaków pod wnioskiem, później do referendum musi pójść ponad 30 proc. uprawnionych.
PiS przekonał się na akcji referendalnej w sprawie prywatyzacji SPEC, że to trudne (do tego referendum nie doszło).
Mimo to samorządowcy chcą spróbować. – Może być referendum. To tylko kwestia czasu – przyznaje burmistrz Ursynowa Piotr Guział z lokalnego stowarzyszenia Nasz Ursynów.
Wniosek poparłaby też np. Praska Wspólnota Samorządowa. – Czas zależy tylko od ostatecznych decyzji dużych partii – mówią stołeczni radni.