Lecą kajty, lecą
Pływać i fruwać na desce z latawcem można latem uczyć się na Helu, a jesienią w polskiej szkole na Rodos lub w Egipcie
Niedawna nieudana próba pokonania Morza Czerwonego przez polskiego kitesurfera, dramatyczna, ale i trochę groteskowa, pokazała, że nasi kajciarze mierzą wysoko. A ponadto – że nosi ich daleko. Zanim jednak wyruszą na dalekie akweny, większość z nich zaczyna swą przygodę z kajtami na Półwyspie Helskim. Zatoka Pucka, gdzie można oddalić się kilkaset metrów od brzegu, nie tracąc gruntu pod nogami, uważana jest za jeden z najbezpieczniejszych i najlepszych w Europie akwenów do nauki kitesurfingu.
Kitesurfing to modny i młody stosunkowo sport spowinowacony z windsurfingiem, snowboardem i paralotniarstwem, a także tradycyjnym puszczaniem latawców. Pozwala nie tylko pływać, lecz także fruwać – wprawny kitesurfer może oderwać się od wody i ulecieć w powietrze – na sześć, osiem, a nawet dziesięć metrów w górę. Kite to niewielka deska – zwykle ok. 1,5 m długości – i ciągnący ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta