Marcin Plichta kupował złoto nielegalnie
Nikt nie zauważył, że Amber Gold nie może handlować złotem
Złoto, które za pieniądze klientów kupowała Amber Gold, firma posiadła nielegalnie. Marcin Plichta ani żadna z jego spółek nigdy nie posiadała obowiązkowego zezwolenia prezesa Narodowego Banku Polskiego na obrót złotem. Według zapewnień Plichty w czterech mennicach ma zdeponowane 110 kg złota o wartości 60 mln zł (według ekspertów to sumy wirtualne, taka ilość złota warta jest dziś góra 20 mln zł). Za handel bez zezwolenia grozi grzywna oraz więzienie
Takie zezwolenie i wpis do rejestru działalności kantorowej musi mieć każdy przedsiębiorca w Polsce, chcący kupować lub sprzedawać tzw. złoto dewizowe. Sztabki w czystej postaci (999,9) jakie według wielokrotnych zapewnień prezesa Plichty spółka Amber Gold nabywała w celu lokowania pieniędzy klientów, bez względu na gramaturę stanowią złoto dewizowe.
Biuro prasowe NBP w środę potwierdziło „Rz", że ani Marcin Plichta, ani jego żona Katarzyna Plichta, a także kontrolowane przez nich spółki:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta