Koszykówka to praca
Koszykówka to praca
Rozmowa z Piotrem Szybilskim, zawodnikiem Mazowszanki Pekaes Pruszków, reprezentantem Polski w koszykówce
Czy o tym, że został pan zawodowym koszykarzem, zadecydował przypadek, czy był to świadomy wybór?
Z pewnością był to świadomy wybór. Temu podporządkowany był mój wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Na koszykówkę postawiłem już jako nastolatek. Mając 16 lat, zacząłem grać "półzawodowo" -- otrzymywałem stypendium w Skrze Warszawa. Stwierdziłem wówczas, że bardzo by mi odpowiadało granie i dostawanie pieniędzy za coś, co lubię robić.
Z zespołem Skry zdobyliście mistrzostwo Polski kadetów i juniorów. Co dzisiaj robią pana koledzy z tamtej drużyny?
Porozjeżdżali się po Polsce. Daniel Stec jest w Nobilesie Włocławek, Rafał Mróz w Pogoni Glaspol Sosnowiec, kilku gra w niższych ligach.
Pan wybił się najwyżej. Czy Piotr Szybilski byłby takim samym zawodnikiem, gdyby nie trzyletni pobyt w USA?
Myślę, że nie. W Stanach Zjednoczonych zdobyłem mnóstwo doświadczeń. Nie tylko tych boiskowych, wynikających z gry, ale też szkoleniowych. Dotyczą one zarówno fizycznego przygotowania w trakcie treningu, jak również mentalnego. Jestem lepiej przygotowany do pracy. Bo koszykówka to praca. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta