Co nam powie Tusk?
Z drugiego exposé warto by się dowiedzieć, czy premier RP wybrał już sobie tę wizję Unii Europejskiej, która najbardziej mu odpowiada, czy może ma już własną – pisze publicysta
Po wygraniu wyborów jesienią ubiegłego roku premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie exposé, w którym nie poświęcił zbyt wiele miejsca Unii Europejskiej ani polskiej polityce wobec Brukseli.
„Europa zmienia się na naszych oczach, a kierunek tej zmiany jest dalece niepewny" – powiedział szef rządu, oświecając niewątpliwie wielu rodaków, którzy nie czytają gazet i nie oglądają telewizji. „Mówimy tu nie tylko o zmianach finansowych i gospodarczych, ale także o tej wielkiej wizji wspólnej Europy. Wizji, która dzisiaj w wielu miejscach jest podważana, wizji, która być może będzie domagała się głębokiej korekty. A więc będzie także od nas, od Polaków, wymagała inteligentnego, odważnego, elastycznego działania".
W rzeczywistości, wizji przyszłości Europy jest co najmniej kilkanaście – ostatnią zaprezentowało niedawno 11 ministrów spraw zagranicznych UE z Guido Westerwellem i Radosławem Sikorskim na czele. Lawirowanie między najróżniejszymi politycznymi projektami, które pojawiają się w unijnych stolicach niczym grzyby po deszczu, w istocie wymaga działania inteligentnego i odważnego. Jednak rząd Tuska akurat na tym polu nie wykazuje się ani specjalną odwagą, ani inteligencją, za to przoduje w elastyczności: od dłuższego czasu bardzo elastycznie wije się i uchyla od przedstawienia konkretnego programu dla Polski w Unii Europejskiej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta