Ciągle sobie ufam
Przemysław Tytoń, bramkarz reprezentacji Polski, o Anglii, ławce rezerwowych i karnych Rooneya
Rz: Po meczach z Anglią bramkarze przechodzą do historii.
Przemysław Tytoń: Coś w tym jest, ten rywal jest dla nas szczególny. Pamiętam z dzieciństwa, gdy oglądałem mecze z Anglikami w telewizji, zawsze była walka. Myślę, że za tydzień w Warszawie będzie podobnie, ale wreszcie z korzystnym rezultatem dla Polski. Było takie spotkanie na Wembley, gdy po bramce dla Polski na chwilę wróciły nadzieje. Niestety, przegraliśmy 1:3, a wszystkie gole dla rywali strzelił Paul Scholes. Byłem młodym chłopakiem, strasznie to przeżywałem. Teraz gramy u siebie, na pięknym stadionie. Musi być dobrze.
Mamy w kadrze problem z bramkarzami?
Nie. Grałem przez poprzednie dwa sezony, a w ostatnich trzech spotkaniach siedziałem na ławce rezerwowych. Nie stałem się nagle gorszym zawodnikiem, moja forma drastycznie nie spadła. Nadal jestem pewien swoich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta