Jedwabny sznur
Przypadki wyłudzania pomocy społecznej czy zasiłków chorobowych są skrajnymi patologiami. Obok nich rozwija się klientelizm, bo wyborca liczy pieniądze, które może otrzymać od państwa – pisze publicysta.
Jesteśmy uzależnieni od państwa. Nie tylko od przepisów i urzędników. Także materialnie. Jak mówi Matthew Spalding z Heritage Foundation, konserwatywnego think tanku w Waszyngtonie, „w kulturze zależności bieda staje się pułapką, a beneficjenci są w niej uwięzieni". To uzależnienie osłabia ducha osobistej i społecznej odpowiedzialności.
Państwo zamiast rodziny
Kiedyś społeczne zobowiązania miały rodziny, sąsiedzi, wspólnoty religijne, lokalne społeczności i inne instytucje społeczeństwa obywatelskiego. Dziś wiele usług i form pomocy przejęło państwo rozbijając ducha solidarności. Kiedyś relacje między potrzebującymi a pomagającymi były dwustronne: pomagamy ci byś stanął na nogi i potem sam mógł pomóc komuś w potrzebie. Teraz relacja jest jednostronna. Anonimowy beneficjent bierze kasę od anonimowego urzędnika. Koniec, kropka.
Niektóre z form państwowej pomocy prowadzą wręcz do patologicznych efektów – utrwalają bezrobocie czy zachęcają do tworzenia niepełnych rodzin, czego efektem są gorsze wyniki w edukacji dzieci i wyższa przestępczość. I wreszcie na koniec: historia zna przykłady państw, w których uzależnienie od rządu doprowadziło do upadku systemu republikańskiego.
Heritage Foundation, z której materiałów zaczerpnąłem ideologię przeciwników uzależnienia od państwa, co rok publikuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta