Królewski remis
Messut Oezil strzelił gola na 2:2 w samej końcówce. Realowi nie wyszła zemsta za porażkę w Dortmundzie, Borussii zabrakło tylko odwagi.
To chyba nie była kurtuazja ze strony Jose Mourinho, który przed meczem mówił, że jeśli Borussia wyjdzie z grupy śmierci, stanie się jednym z faworytów całych rozgrywek. Wszystko wskazuje na to, że Borussia wyjdzie z grupy śmierci z przytupem, do tego żeby być pewnym awansu już po czterech spotkaniach, zabrakło raptem pięciu minut. W dwóch meczach z Realem, który przecież ten sezon poświęcił na dziesiąty triumf w rozgrywkach o Puchar Europy, wywalczyła cztery punkty i pozostaje na pierwszym miejscu w tabeli.
W Madrycie nie było chowania się przed podaniami, uciekania przed odpowiedzialnością i nudzenia kibiców grą na wyczekanie. Stawka nie sparaliżowała, tylko dodała skrzydeł. Dla Realu to miała być chwila prawdy, w klubie mówili o małym finale, o konfrontacji z marzeniami. Jose Mourinho zawsze miał je wielkie, ale ostatnio w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta