Od biletera do bohatera
Jakub Błaszczykowski odkreślił nieudany rok 2012 i wrócił na szczyt w wielkim stylu
Ostatnie półtora roku spędził na huśtawce. Zaczęło się na samym dole. Trener Borussii Dortmund Juergen Klopp zepchnął go w dół klubowej hierarchii, nie zabierając do Monachium na hitowy mecz z Bayernem. Błaszczykowski grał rzadko, jego miejsce w składzie zajmował Mario Goetze.
Wydawało się, że chemia między Błaszczykowskim i trenerem Juergenem Kloppem się skończyła. Niemieckie gazety cytowały kapitana reprezentacji Polski, który miał powiedzieć, że w Borussii jest wykorzystywany. Miał powiedzieć, bo jak twierdzi – jego wypowiedź zmanipulowano po to, żeby zrobić miejsce w klubie dla jakiegoś innego piłkarza.
Na zgrupowania reprezentacji Polski Kuba przyjeżdżał podłamany. Franciszek Smuda liczył, że poprowadzi drużynę w Euro 2012, a on czuł, że być może ostatnie pół roku przed turniejem spędzi na ławce rezerwowych.
– Nie jestem zadowolony z sytuacji w klubie. Staram się to pokazywać nie tylko w wywiadach, ale też na boisku. Jeśli nic się nie zmieni, chcę odejść. Ciężko mi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta