Podsłuchy pod większą kontrolą
Szef MSW Jacek Cichocki chce, aby powstał „profesjonalny organ", który mógłby sprawdzać, czy służby nie nadużyły swoich uprawnień.
W 2011 r. mieliśmy w kraju ok. czterech tysięcy podsłuchiwanych osób. Ile w minionym – dopiero się dowiemy. Jednak podsłuchy stosowane w wielu aferalnych sprawach od zawsze budzą emocje i wątpliwości, czy służby nie zakładają ich zbyt ochoczo.
Dlatego szef MSW chce, by w ramach planowanej reformy służb specjalnych wprowadzić nowy rodzaj kontroli nad stosowaniem przez służby specjalne między innymi podsłuchów.
– Rozważamy powołanie profesjonalnego organu, który w razie podejrzeń, że doszło do nieprawidłowości, mógłby poddać kontroli procedury operacyjne, które najbardziej ingerują w życie obywateli, czyli np. podsłuchy lub podgląd, i sprawdzić, czy służby nie nadużyły uprawnień – mówi Cichocki w rozmowie z „Rz".
Taki profesjonalny organ byłby apolityczny, a weszliby do niego m.in. emerytowani sędziowie Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.