Nieostrożne używanie władzy
Politycy SLD dostarczają gotowych argumentów swoim antykomunistycznym konkurentom
Nieostrożne używanie władzy
Janusz A. Majcherek
Zwycięstwo Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich stanowiło niewątpliwie apogeum rozwoju formacji, którą kierował i reprezentował -- oznaczało wszak uzyskanie aprobaty ponad połowy obywateli. Po roku widać wyraźnie, że okoliczności towarzyszące temu sukcesowi, a także spowodowane nim reakcje polityków postkomunistycznych, spowodowały, że wydarzenie to stało się punktem zwrotnym w dziejach SLD. Arogancja, pycha i ostentacja, z jaką niektórzy byli funkcjonariusze komunistycznego aparatu jęli konsumować owoce władzy, sprawiły, że najprawdopodobniej ją utracą na rzecz swoich najbardziej zaciekłych, antykomunistycznych rywali.
Przed wyborami prezydenckimi wydawało się, że nic nie jest wstanie zaszkodzić wizerunkowi SLD i jej reprezentanta. Eskalacja doniesień o "czerwonych pajęczynach", moskiewskich pieniądzach czy nie spłaconych długach pozostawała bez wpływu na publiczną ocenę politycznych kwalifikacji bohaterów tych i podobnych opowieści.
Inaczej stało się z zafałszowaniem formalnego wykształcenia prezydenta elekta. Ujawnione niemal w ostatniej chwili, nie przeszkodziło mu wprawdzie w wygranej, ale przestało być jedynie kolejnym elementem skierowanej przeciw niemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta