Powrót Białej Gwiazdy
Franciszek Smuda, były trener reprezentacji, dziś w Wiśle Kraków.
Już dwa razy pracował pan w Wiśle. Raz zdobył pan z nią mistrzostwo Polski, dwukrotnie zwalniano pana niespodziewanie. Czy powrót nie jest ryzykiem?
Franciszek Smuda: A co ja zrobiłem złego, żeby się bać? Prowadziłem drużynę w rozgrywkach europejskich. Henryk Kasperczak, który zajął moje miejsce przyznał, że została ona dobrze przygotowana. Nie mam poczucia, że coś w Wiśle zaniedbałem.
Ale kiedy latem, po zakończonym Euro był pan kandydatem na trenera Wisły, część kibiców protestowała.
Dobrze pan powiedział – część. Kraków jest specyficznym miastem, w którym miłość do dwóch rywalizujących klubów czasami zaślepia. Jako trener pracuję w różnych miejscach, ale dom mam jeden, właśnie w Krakowie. Czy mam się stąd wyprowadzić dlatego, że po pracy w Wiśle trenowałem Legię? Orest Lenczyk też się ma stąd wynieść, bo pracował także w Cracovii? Na szczęście to się trochę zmienia i teraz mogę chodzić po Krakowie z podniesioną głową. Ale bywało niemiło.
Pytając o ryzyko myślałem przede wszystkim o tym, na co może pan liczyć. Bo jeśli właściciel nie wyłoży pieniędzy na zawodników, to Wisłę może czekać kolejny rok rozczarowań....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta