Jak w „Drogówce”
Przy zatrudnianiu w policji umiejętność rzutu piłką lekarską okazuje się ważniejsza od zbadania kręgosłupa moralnego kandydata – uważa adwokat.
Po serii głośnych wpadek policji, z których wystarczy wymienić postawienie zarzutów natury korupcyjnej 10 z 15 policjantów z „drogówki" z Łowicza oraz kompromitujące nagrania wyznaczania minimalnej liczby mandatów w toruńskiej komendzie policji czy kuriozalne przypadki wystawienia mandatu samemu sobie przez funkcjonariusza policji z Białogardu, nasuwa się pytanie o kondycję polskiej policji.
Czy bulwersujący film Wojciecha Smarzowskiego zatytułowany „Drogówka" kreuje zupełnie fikcyjny obraz stróżów prawa w Polsce? Oczywiście, prawem twórców filmu jest zniekształcanie rzeczywistości i przyciąganie widza żelaznymi pewnikami: przemocą i seksem. Jednak przerysowany obraz policji nie jest w 100 procentach zmyślony, może zawierać szczyptę prawdy.
Pogoń za statystyką
Powszechnie wiadomo, że miernikiem wydajności pracy zarówno policji, jak i innych służb, inspekcji i straży jest magiczna liczba wykrywalności stwierdzonych przypadków łamania prawa. Nigdzie nie dochodzi tak często do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta