Obywatele szlachta
Rzeczpospolita to pewien stan ducha. Zobowiązania wobec tego, na co się obywatele umawiają, są ważne zarówno w czasie pokoju, jak i wojny. Skoro umówiliśmy się na troskę o „rzecz wspólną", mamy się o nią starać, a kiedy wymaga tego sytuacja- – zginąć nawet bez wielkich słów.
Naród nie czeka, nie słucha – po prostu buduje barykady i szykuje się do obrony. Ceną bywa śmierć, bo całe działanie odbywa się na ulicy, nie przy urnie wyborczej ani nie przed ekranem TV, gdzie „w jego imieniu" szczuci są wzajemnie na siebie i spełniają się w tym szczuciu politycy.
Co popycha „naród" do takiego działania? Mówią „wolność", „wolność", wskazują na Zachód, porusza nimi być może dawno wygasły już w Europie wulkan uczuć i emocji. W wystygłej Europie, w stygnącej Polsce takie uczucia, takie emocje nie zasługują na wielki szacunek, raczej stawia się je w szeregu tych, którym przychodzi tłumaczyć się przed „strategią podejrzeń". Patriotyzm? Ależ on wiedzie do nieuniknionej przemocy! Wymachiwanie własną flagą? Ależ to obraza dla wszelkich wyobrażonych, możliwych, potencjalnych Innych! Koczowanie pod gołym niebem, niedosypianie, wreszcie – śmierć za ojczyznę? Na miłego nam obecnie panującego bożka, ależ to parafiańszczyzna, zacofanie, narracja dawno odrzucona, niemodna, nieatrakcyjna, niebezpieczna! Anachronizm!
Słowo „wolność" albowiem, słowa w rodzaju „śmierć za ojczyznę", słowa takie jak „miłość do swego kraju" jakoś stopniowo znikają z naszego wspólnotowego języka. Ostatnio pewnie były słyszalne głośno na Krakowskim Przedmieściu w gorących miesiącach po Smoleńsku. I zresztą dalej zapewne słyszalne są, ale przeniosły się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta