Gniew narcyza
Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie sprzyjają zainteresowaniu krajami dawnego Związku Sowieckiego.
Rozważania nad istotą duszy rosyjskiej stają się ekwiwalentem teodycei. Pytanie o to, czym jest Rosja, zaczyna mieć taką samą wagę, jaką miało niegdyś metafizyczne pytanie o to, skąd się bierze zło (unde malum).
Z tego właśnie powodu już sam tytuł debaty – na którą się wybrałem w miniony poniedziałek – „Czym jest Rosja? Pomiędzy Besançonem a Duginem", z udziałem obecnie najwybitniejszego polskiego sowietologa Włodzimierza Marciniaka, był ekscytujący. Dlaczego?
Francuski historyk Alain Besançon głosi efektowną tezę o tym, że Rosja to w gruncie rzeczy nie jest kraj jak każdy inny, ale heretycka wspólnota wyznaniowa w łonie chrześcijaństwa, która bluźnierczo traktuje siebie jako święty byt. Poniekąd potwierdzeniem tej tezy może być rosyjski myśliciel Aleksander Dugin, uchodzący obecnie za kogoś, kto w bardzo przerysowany sposób pokazuje światu imperialne apetyty Kremla. Swoją ojczyznę uważa za odrębną, zakorzenioną w rozmaitych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta