Policjant prawo jazdy zabiera, a sąd oddaje
Drogówka coraz odważniej zatrzymuje prawo jazdy. Wytyczne szefa policji zadziałały. Sądy są jednak często innego zdania niż funkcjonariusze.
Od kwietnia policja zabiera miesięcznie tyle praw jazdy, ile przedtem kierowcy tracili w ciągu roku. W woj. zachodniopomorskim – 149, mazowieckim – 250, w Małopolsce – 190. Ich właściciele stwarzali niebezpieczeństwo w ruchu drogowym i zagrażali innym. Aby uniemożliwić im dalsze szarże, policjanci zatrzymali ich prawa jazdy.
205 punktów karnych w dziesięć minut i strata prawa jazdy– z takim wynikiem jeden z rekordzistów zakończył ostatnio podróż po polskich drogach.
Rekordziści na drodze
Kierowca z ponad 20-letnim stażem podróżował ze Śląska nad morze. Nie dość, że przekroczył prędkość, przejechał na czerwonym świetle, wiózł dziecko bez fotelika, to jeszcze rozmawiał przez telefon komórkowy. Podczas interwencji nawet nie próbował dyskutować z policjantami. Ci pokazali mu film z wideorejestratora: widać na nim każde z wykroczeń, których się dopuścił.
W równie drastycznych warunkach prawo jazdy stracił motocyklista, który pędził w Gorzowie ul. Gdańską. Licznik wskazywał 130 km/h. To o 70 km więcej, niż pozwalają przepisy. Na tym nie koniec jego grzechów. Nieprzepisowo wyprzedzał napotkane na drodze auta. Na szczęście jego podróż dobiegła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta