Prehistoria pod chmurką da się lubić
Festyny archeologiczne to polska specjalność. Służą dotykaniu przeszłości i ucieczce od codzienności.
Informacje o minionych stuleciach i tysiącleciach mogą być bardzo rzetelne, ale ich przekazywanie szerokiej publiczności wcale nie musi być nudne. Wiedzą o tym najlepiej bywalcy dorocznego Festynu Archeologicznego w Biskupinie. Tym razem 20. edycja odbędzie się pod hasłem „Kamień, brąz, żelazo", co oznacza, że organizatorzy zapraszają do odbycia podróży przez te trzy pradziejowe epoki.
Biskupiński festyn cieszy się już międzynarodową renomą, we wrześniu przez ten rezerwat archeologiczny przewija się kilkadziesiąt tysięcy osób. Co ich tam przyciąga? To unikalna szansa, aby spotkać się z łowcą z epoki kamienia, z rzemieślnikiem wykonującym pierwsze narzędzia z brązu, z prakowalem – wyjaśniają w zaproszeniu organizatorzy: Muzeum Archeologiczne w Biskupinie oraz Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Naśladownictwo
I tu się mylą, ponieważ o ile rzeczywiście jest to okazja do zetknięcia się z najstarszymi dziejami, o tyle wcale nie jest ona unikalna. Co w gruncie rzeczy nikogo nie powinno martwić. Festynów archeologicznych jest w Polsce więcej niż miesięcy w roku. Nastała na nie swoista moda. Ale jeśli nawet ktoś uważa je za snobizm lokalnych władz – nic nie szkodzi, daj nam Boże więcej tego rodzaju snobizmów.
Na poważnego konkurenta Biskupina wyrasta Skansen Archeologiczny Karpacka Troja w Trzcinicy. Pierwsza edycja organizowanego tam dorocznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta