Ukraińskie być albo nie być
W doktrynie Putina nie ma miejsca na dialog czy normalizację stosunków, jest za to miejsce na prowokację, inwazję, aneksję, wojnę i niespotykaną od czasów państwa sowieckiego propagandę – pisze europoseł PO.
Dziesięć lat po pomarańczowej rewolucji, która zawiodła tak wiele nadziei, ponad rok po porażce pierwszego podejścia do podpisania umowy stowarzyszeniowej w Wilnie i rok po rozpoczęciu heroicznego i zwycięskiego ruchu euromajdanu los naszego wschodniego sąsiada nadal nie jest przesądzony. Rosja konsekwentnie realizuje swoją strategię opartą na niebezpiecznej i agresywnej ideologii Władimira Putina. Jej ofiarą mogą się stać nie tylko nasi wschodni sąsiedzi, ale również my sami.
W doktrynie Putina nie ma miejsca na dialog, normalizację stosunków czy budowanie pozytywnej agendy w relacjach z Unią Europejską i krajami Partnerstwa Wschodniego, nie mówiąc o Stanach Zjednoczonych. Jest za to miejsce na prowokację, inwazję, aneksję, wojnę i niespotykaną od czasów państwa sowieckiego propagandę.
Apetyt Kremla
Apetyt Putina sięga dalej niż na Kaukaz, Ukrainę czy Bałkany. Jego celem, oprócz zaspokojenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta