Ryzykowne blokowanie stron w sieci
Minister Jacek Kapica zapowiada powrót czarnej listy stron internetowych. To otwarcie puszki Pandory – uważa ekspert.
Łukasz Jachowicz
Zbliżająca się trzecia rocznica protestów przeciw ACTA i cenzurze w internecie może być świętowana w bardzo nietypowy sposób. Niecały rok przed wyborami, w momencie gdy poparcie najmłodszych głosujących może zadecydować o zwycięstwie w listopadzie 2015 r., wiceminister finansów Jacek Kapica po raz kolejny zapowiada wprowadzenie blokowania treści w internecie.
Trzy lata temu w największych polskich miastach miały miejsce protesty przeciwko ACTA, traktatowi walczącemu m.in. z nielicencjonowanymi treściami w sieci. Dziesiątki tysięcy osób wyszły na ulice w obronie prawa do wolności, obawiając się wprowadzenia mechanizmów pozwalających w dowolnym momencie odciąć dostęp do części stron internetowych. Protesty rozlały się na sąsiednie kraje, stały się głównym przykładem zaangażowania społeczeństwa Europy w obronę nieograniczonego dostępu do sieci.
Obawy nie były bezpodstawne – zaledwie dwa lata wcześniej Ministerstwo Finansów zaproponowało wprowadzenie mechanizmów umożliwiających blokowanie dostępu do niektórych stron internetowych. W projekcie ustawy hazardowej znalazły się wtedy zapisy o wprowadzeniu rejestru stron i usług niedozwolonych, z listą stron niedostępnych z terytorium Polski, zawierających treści propagujące ustrój totalitarny, pornografię z udziałem małoletnich, treści podstępnie wprowadzające w błąd lub niedozwoloną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta