Niemcy – chory człowiek Europy
W naszych czasach bój toczy się między demokracją, która pozostaje lokalna, i rynkiem, który ma zasięg globalny. Na razie demokracja przegrywa, co widać po bardzo szybkiej koncentracji dochodów choćby w USA - mówi Jacques Attali, ekonomista, były prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju
Czy Niemcy uratowały Unię Europejską przed rozpadem?
Wszystko rozstrzygnie się w ciągu paru nadchodzących lat. Do tego czasu albo Europejczycy zdecydują się na budowę federalnej Unii, albo będzie chaos, który może znowu doprowadzić do wojny, jeśli pojawi się taka iskra, jak obecny konflikt na Ukrainie. Katastrofalnych scenariuszy może być wiele, choćby przejęcie władzy przez populistyczne ugrupowania, takie jak Podemos w Hiszpanii czy Syriza w Grecji. W Polsce doskonale wiecie, że Europa wiele razy popełniała samobójstwo, jak choćby w 1914 r. czy w 1933 r., gdy pozwoliła Hitlerowi dojść do władzy.
Sondaże pokazują, że także we Francji Front Narodowy jest coraz bliżej władzy.
Skrajna prawica umacnia się w całej Europie. Tak było w latach poprzedzających zarówno pierwszą, jak i drugą wojnę światową. Wówczas również były możliwości szybkiego rozwoju gospodarczego, ale zabrakło wyobraźni, zwyciężyły strach i nacjonalizm. Z podobną sekwencją mieliśmy do czynienia również w 1795 r., co doprowadziło do 20 lat wojen napoleońskich. Ryzyko powrotu do nacjonalizmu we Francji jest całkiem realne, ale nie tylko u nas. Skrajna prawica ma ogromne wpływy w Belgii, na Węgrzech, jest potężna we Włoszech.
Dlaczego ratunkiem musi być budowa federalnej Europy?
Bo nigdy w historii nie istniała na dłuższą metę waluta bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta