Reżyser mocnych filmów
Europejska Akademia Filmowa uhonoruje w sobotę Steve'a McQueena nagrodą za osiągnięcia w kinie światowym. – Stale ktoś pyta, tak niby żartem, czy coś mnie łączy z gwiazdorem „Bullita" – mówi Steve McQueen. – No, ale co? Wystarczy spojrzeć.
Twórca „Zniewolonego.12 Years a Slave" jest 45-letnim czarnoskórym potężnie zbudowanym Brytyjczykiem. Ma okrągłą twarz, wydatne usta, włosy ostrzyżone na zapałkę. Wyrzuca z siebie słowa jak karabin maszynowy, a jego angielski ma wyraźny akcent londyńskiego przedmieścia, na którym się wychował.
Kariera McQueena to pasmo sukcesów. Ma prestiżową nagrodę Turnera przyznawaną artystom przez Tate Gallery, od królowej Elżbiety dostał najpierw oficerski, potem komandorski order imperium brytyjskiego za osiągnięcia w sztukach wizualnych. Zrobił dotąd zaledwie trzy filmy fabularne, ale wszystkie stały się wydarzeniami.
Debiutancki „Głód" w 2008 roku przyniósł mu canneńską Złotą Kamerę, tytuł Europejskiego Odkrycia Roku i laury na ponad 40 festiwalach od Sydney poprzez wrocławskie Nowe Horyzonty aż po Tallin. „Wstyd" wyjechał z festiwalu w Wenecji z nagrodą krytyków Fipresci i Copa Volpi, potem też zgarnął około 40 innych wyróżnień. „Zniewolonego.12 Years a Slave" Amerykańska Akademia Filmowa nagrodziła Oscarem dla najlepszego filmu roku 2013.
Chłopak z Ealing
Steve McQueen robi filmy mocne. I w gruncie rzeczy bardzo osobiste. „Głód" to jego młodość – czas utraty niewinności, gdy – jak sam mówi – zorientował się, do czego zdolny jest jego kraj. „Wstyd" był reakcją na wchodzenie w wiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta