Docenimy w razie wypadku
Oferta dla naciarzy | Złamanie nogi na alpejskim stoku może nas kosztować nawet 100 tys. zł. Dlatego na narty lepiej wybrać się z dobrą polisą. Nie jest to duży wydatek w stosunku do ceny wyjazdu.
regina skibińska
Narciarstwo i snowboarding to sporty dość ryzykowne. Nawet najlepszy narciarz nie może założyć, że na stoku nic mu się nie stanie. W każdym sezonie wiele osób łamie nogi i zrywa więzadła. Do tego zawsze istnieje ryzyko zderzenia się z inną osobą i narobienia szkód. Dlatego ubezpieczenie narciarskie zdecydowanie warto wykupić.
Polisa na tydzień kosztuje od kilkunastu do 200 zł, w zależności od tego, dokąd jedziemy, jaki zakres ochrony i jaką sumę ubezpieczenia wybieramy.
Czytaj, co podpisujesz
Nie każda polisa turystyczna w wariancie podstawowym obejmuje wyjazd na narty. – Wykupując ubezpieczenie, należy przede wszystkim sprawdzić, czy wybrany przez nas wariant pokrywa koszty związane z wypadkami narciarskimi. Jeżeli taki rodzaj ryzyka nie jest uwzględniony, należy rozszerzyć podstawową ochronę ubezpieczeniową o uprawianie sportów zimowych – radzi Patrycja Wojdyga z Signal Iduna.
Warto poświęcić trochę czasu na przejrzenie ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU). Znajdują się tam definicje podstawowych pojęć.
200 zł może kosztować tygodniowa polisa narciarska gwarantująca szeroki zakres ochrony ubezpieczeniowej
– W kontekście wyjazdów na narty bardzo istotne jest, jak ubezpieczyciel traktuje uprawiany przez nas sport – tłumaczy Jakub Nowiński z porównywarki ubezpieczeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta