Gaz i zielone ludziki
Możemy pomóc Ukrainie, budując karpacki pierścień energetyczny – pisze były minister Skarbu Państwa.
Mikołaj Budzanowski
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller niedawno powiedział, że po ułożeniu nowego gazociągu z Rosji przez Morze Czarne do Turcji rola Ukrainy jako kraju tranzytowego gazu „zostanie sprowadzona do zera". Dążenia do tego były widoczne przed dwoma laty. Zapobiegliśmy im, sprzeciwiając się tzw. pieremyczce. Zgoda stawiałaby Polskę w bardzo trudnej sytuacji. De facto oznaczałaby postawienie się w jednym szeregu z tzw. zielonymi ludzikami [znanymi z inwazji na Krymie – red.]. Trzeba jasno powiedzieć: popieranie tego projektu byłoby grą na osłabienie Ukrainy, błędem geopolitycznym i ekonomicznym.
Nie każda inwestycja dobra
Pieremyczka to gazociąg, który miał prowadzić z Kobrynia na Białorusi wzdłuż wschodniej granicy Polski przez Lublin i Bieszczady do Kapuszan Wielkich na Słowacji. Polaków zachęcano obietnicami nowych miejsc pracy i zysków z opłat tranzytowych. Takie same zapewnienia słyszała Bułgaria w kontekście gazociągu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta