Chiny kopią kanał w Nikaragui
Powstająca nowa droga wodna to wielka szansa dla Pekinu i potencjalne zagrożenie dla interesów Waszyngtonu.
Danuta walewska hubert kozieł
W zwykły dzień po obydwu stronach Kanału Panamskiego stoi w kolejce do przeprawy przynajmniej po 70–80 statków. Tracą czas i pieniądze, chociaż za przepłynięcie strategicznej drogi morskiej płacą dziesiątki tysięcy dolarów. Oglądanie tej kawalkady też kosztuje: Panamczyk chcący wejść na trybuny obserwacyjne i z bliska patrzeć na statki płaci 5 dolarów amerykańskich. Obcokrajowiec – 8, bo jak tłumaczy kasjer, musi być sprawiedliwie.
To wszystko może się wkrótce zmienić, bo właśnie ruszyła budowa konkurencyjnego połączenia Pacyfiku z Morzem Karaibskim – Kanału Nikaraguańskiego, zwanego Grand Canal. Statki mają opuszczać Pacyfik w miejscowości Brito, przepływać przez jezioro Nikaragua i wypływać w Punta Gorda na brzegu Morza Karaibskiego.
Chiński inwestor
Kanał o długości 278 km, szerokości od 230 do 520 m i głębokości 28 m, który wybuduje firma Hong Kong Nicaragua Development Co (HKND), ma kosztować 50 mld dol. To trzykrotność PKB Nikaragui.
Droga wodna ma powstać w ciągu pięciu lat, a przy jej budowie, a potem utrzymaniu pracę dostanie 50 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta