Każdy kłos na wagę złota
20 lat temu ostatecznie zlikwidowano państwowe gospodarstwa rolne. Łączyły one w sobie najgorsze cechy socjalistycznego zakładu z reliktami dawnego folwarku. Najbardziej trwałą ich cechą był utrzymujący się stale deficyt.
Specjaliści zajmujący się analizą zdjęć lotniczych na potrzeby badań geologicznych stanęli u schyłku PRL przed nieznaną nauce zagadką. Na niektórych fotografiach, zwłaszcza w zachodniej i północnej części kraju, pojawiały się tajemnicze linie przecinające pola i zbiegające się promieniście w pobliskich miejscowościach. Literatura naukowa i konsultacje z zagranicznymi fachowcami nie dały odpowiedzi na pytanie, jaka jest natura owego zjawiska. Na właściwy trop wpadł pewien młody asystent, który sprawdził, w jakich godzinach wykonywano fotografie. Zagadkowe linie pojawiały się na zdjęciach zawsze kilkanaście minut przed 13. Były to, jak ustalono, koleiny kół pegeerowskich ciągników, których kierowcy najkrótszą drogą podążali z pól do najbliższych sklepów, aby nie spóźnić się na chwilę, gdy rozpoczynano sprzedaż alkoholu.
Wprowadzony w 1982 r. zakaz sprzedawania go przed godz. 13, przez niemałą część obywateli uważany za najbardziej dotkliwy rygor stanu wojennego, zniesiono jesienią 1990 r. Ale odzyskana wolność w dostępie do alkoholu nie mogła zrekompensować traktorzystom z PGR znacznie poważniejszych trosk. Rok później w ramach terapii szokowej rozpoczęła się likwidacja państwowych gospodarstw rolnych. Ostatni PGR – Państwowe Gospodarstwo Rolne Torfrol w Poznaniu – przestał istnieć w 1995 r. Zawód pegeerowskiego traktorzysty przeszedł do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta