Przegrany kolonializm
W roku 2001 ówczesny prezydent Turkmenistanu Saparmurad Nijazow podjął decyzję o tym, żeby zlikwidować teatr opery i baletu w stolicy tego państwa – Aszchabadzie. Turkmenbasza („przywódca Turkmenów") – bo tak się tytułował ten polityk – uznał, że w jego kraju nie ma miejsca na obce dziedziny sztuki. Tym samym znany z szerzenia swojego kultu jednostki satrapa zamanifestował turkmeński nacjonalizm przeciwko rosyjskiemu kolonializmowi.
Z polskiego punktu widzenia cała ta sytuacja może się wydawać egzotyczna. Rosja powszechnie uchodzi nad Wisłą za źródło degradacji politycznej i społecznej, a nie – jak w przypadku dawnych środkowoazjatyckich republik sowieckich – awansu cywilizacyjnego. Tymczasem takim narodom jak Turkmeni niosła ona kaganek oświaty.
Szczególnie tak się działo w epoce ZSRR, który – według amerykańskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta