Biali nie potrafią skakać
Niedawno zmarł Earl Lloyd, pierwszy czarnoskóry koszykarz w NBA. Dziś to brzmi jak bajka dla każdego, kto choć raz widział mecz amerykańskiej ligi.
Koszykówka w ogóle, a NBA w szczególności, bardziej niż z białymi kojarzy się z Murzynami właśnie. A jednak liga startowała jako rozgrywki białych. NBA funkcjonuje pod tą nazwą od 1949 roku, jej historię liczy się od 1946, a Earl Lloyd debiutował w 1950 roku. Zaraz po nim pierwsze mecze rozegrali dwaj kolejni afroamerykańscy zawodnicy.
Sam Lloyd opowiadał, że raczej nie doświadczył nieprzyjemności ze strony białych koszykarzy, wspomnienia z tamtych czasów snuł z uśmiechem, pogody ducha nigdy mu nie brakowało. Zmarł w wieku 86 lat i jeszcze całkiem niedawno przypominał czasy swojej gry. Nigdy nie narzekał, niemniej zdarzało mu się doświadczać szyderstw z trybun i słyszeć, że ma wracać do Afryki. Szczególnie ciężko bywało w Saint Louis i Indianapolis. Musiał się mierzyć z wyzwiskami oraz segregacją rasową w hotelach i restauracjach. Był do tego przyzwyczajony: dorastał w Wirginii, w erze pogłębiających segregację praw Jima Crowa. Debiutował na parkietach NBA w barwach Washington Capitols 31 października 1950 roku w meczu z Rochester Royals.
Po przerwie spowodowanej służbą wojskową „Big Cat", jak o nim mówiono, przeniósł się do Syracuse, gdzie zdobył tytuł mistrzowski w barwach Nationals w 1955 roku. Osobliwie wygląda fotografia zespołu Nats z tamtego czasu: dziewięciu białych zawodników, oczywiście biały trener i jeden czarnoskóry w tym gronie – Earl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta