Kornhausera świat przedstawiony
Chyba trzeba się oswajać z myślą, że dla ludzi pracujących w mediach przyszedł czas wstydu. Coraz częściej zdarza mi się wstydzić za kolegów po fachu za manipulacje, przemilczenia czy nieprzestrzeganie żadnych standardów profesjonalnych i etycznych. W ostatnich dniach najboleśniej odczułem to przy lekturze „demaskatorskiego" tekstu „Newsweeka" o Andrzeju Dudzie. A już zwłaszcza gdy czytałem przepełnioną ledwie skrywaną pogardą do polskich wyborców analizę pochodzenia etnicznego żony kandydata PiS na prezydenta.
Wstyd jest tu niejako podwójny. Po pierwsze, dotyczy tego, że ktoś wyciąga politykowi w XXI wieku żydowskie pochodzenie jego powinowatych. Po drugie, że ten, kto to napisał i opublikował, tak naprawdę nie ma pojęcia, kim jest Julian Kornhauser, i nie rozumie, że to ważna postać polskiej literatury.
Ale tak już chyba musi być. Żyjemy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta