Wiatr z Guantanamo wieje nad Luksemburgiem
Debata o granicach władzy sądów w sytuacjach ekstremalnych trwa od jakiegoś czasu w USA. Stosunkowo niedawno dotarła do sądów wspólnotowych – zauważa profesor.
Tomasz Tadeusz Koncewicz
J
aka powinna być rola sędziów w sytuacjach zagrożeń związanych z terroryzmem? Jak daleko państwo może się posunąć w jego zwalczaniu? Czy istnieją granice, których nie można przekraczać, nawet gdy działania terrorystyczne zagrażają całym wspólnotom? Czy sądy powinny odmawiać oceny działania organów państwa w sytuacjach ekstremalnych, uznając, że taka ocena nie jest domeną sędziego, ale raczej politycznego wyboru? Są to pytania fundamentalne. Debata o granicach władzy sądów w sytuacjach ekstremalnych trwa już od jakiegoś czasu w Stanach Zjednoczonych, ale stosunkowo niedawno wiatr z Guantanamo dotarł do sądów wspólnotowych i postawił je przed wyzwaniem nowego ukształtowania jurysdykcji w mniej bezpiecznej Europie.
Akt pierwszy
Pierwszymi sprawami rozstrzyganymi przez sądy europejskie (sąd UE i Europejski Trybunał Sprawiedliwości) były sprawy Yusuf i Kadi. W obu chodziło o umieszczenie wybranych osób oraz organizacji na liście organizacji, których aktywa z racji powiązań z talibami, Osamą bin Ladenem i Al-Kaidą podlegają zamrożeniu. Skarżący zarzucili, że ich prawa podstawowe (m.in. prawo do sądu, efektywnej ochrony sądowej, prawo własności) zostały naruszone.
O wadze problemu świadczy już okres rozpoznania sprawy (cztery lata). W wyrokach sąd potwierdził, że Wspólnota jest związana zobowiązaniami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta