Odcinanie Śląska
Niedawno Ruch Autonomii Śląska na swym oficjalnym profilu ogłosił, że „Rotę” Marii Konopnickiej śpiewają „przybłędy z kompleksami”. W ten sposób przedstawiciele RAŚ postanowili zamanifestować swą rzekomą wyższość nad „przyjezdnymi” – zauważa historyk.
Na Śląsku trwa zamazywanie polskości przy biernej postawie prawie wszystkich instytucji państwa polskiego. W sferze kulturowej polskość Śląska jest usuwana często w brutalny i bezpardonowy sposób. Odnoszę nawet wrażenie, że wielu ucieszyłoby, gdyby od jutra rozpoczęto usuwanie polskiego godła z instytucji państwowych.
O sytuacji na Śląsku zrobiło się głośno trzy lata temu, kiedy wybuchła afera z proniemieckimi wytycznymi do przygotowywanej wystawy stałej w Muzeum Śląskim. To wtedy wielu zaczęło się zastanawiać nad kondycją polskości na Śląsku. W województwie śląskim, w którym mieszka obecnie ponad 5 mln osób, nie ma instytucji – ani naukowej, ani też kultury – która zdecydowanie broniłaby polskości Śląska. (Nota- bene określenie „polskość Śląska" budzi wściekłość krzewicieli „wielokulturowości" tego regionu).
Milczenie historyków
Na pewno nie robią tego nowo otwarte Muzeum Śląskie ani funkcjonujące tu uczelnie. Nie zajmuje się tym Instytut Badań Regionalnych, powstały cztery lata temu. Praktycznie nie istnieje dziś komórka badawcza, która zajmowałaby się powstaniami śląskimi. Instytut Pamięci Narodowej na Śląsku jest bardziej zainteresowany opisem działalności niemieckiego Freikorpsu we wrześniu 1939 roku niż badaniem zbrodni popełnianej na inteligencji polskiej i powstańcach śląskich po wkroczeniu Niemców we wrześniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta