Karuzela karuzela, śmiechu beczka i wesela
Miałem zamiar napisać pełny prawnopodatkowych szczegółów wywód o zawiłości karuzeli VAT. Chciałem wyrazić święte oburzenie nieudolnością fiskusa – pisze prezydent Pracodawców RP.
andrzej malinowski
Zamiast tego napisałem tekst, który jest dowodem na to, że zarówno mnie, jak i innych przedsiębiorców po prostu diabli biorą.
Czterdzieści miliardów rocznie. Tyle – wedle szacunków Ministerstwa Finansów – Polska rokrocznie traci w wyniku przestępstw karuzelowych. Pełną odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi kierownictwo resortu, które szczuje swoimi urzędnikami uczciwych przedsiębiorców, wykazując zupełną bezradność wobec tych, którzy faktycznie robią gigantyczne przekręty.
I nawet ciężko mieć pretensje do tych szeregowych pracowników skarbówki. Bo to tak jakby mieć pretensje do grzybiarza, że nie znalazł ani jednego prawdziwka, kiedy wyprawiło się go na łowy łódką na środek Bałtyku.
Oszukują fachowcy
Przestępstwa związane z wyłudzeniami gigantycznych kwot VAT to prawdziwy problem, tym bardziej że za tę intratną „fuchę" zabrały się zorganizowane grupy przestępcze, które dziś – zamiast handlować ryzykownym towarem – handlują tym legalnym, tyle że na papierze. Na dodatek mają z tego wielokrotnie większe zyski, przy minimalnym ryzyku wpadki. I to nie dlatego, że polskie prawo nie penalizuje takiej działalności. To dlatego, że urzędnicy skarbowi popisują się w przypadku karuzeli VAT koncertową nieudolnością. Powód? Brak wiedzy i brak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta