W delegacji chodzi o wysokość, a nie nazwę świadczenia
Firma transportowa może przyznać kierowcom jedną należność z tytułu podróży służbowych, nadając jej dowolną nazwę. Wysokość tego świadczenia musi jednak pokrywać minimalną dietę i ryczałt za nocleg.
Od 3 kwietnia 2010 r., kiedy to do ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców dodany został przepis art. 21a, podróże odbywane przez kierowców w ramach wykonywania umówionej przez nich pracy są uznawane za podróże służbowe w rozumieniu kodeksu pracy. W związku z tym kierowcom przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem zadania w delegacji, ustalane na zasadach określonych w art. 77 [5] § 3–5 k.p.
Stosowanie tych przepisów budzi jednak szereg wątpliwości, w szczególności w świetle ostatniego, wywołującego wiele kontrowersji, orzecznictwa Sądu Najwyższego w przedmiocie zasad ich interpretacji, które zapoczątkowała uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2014 r. (II PZP 1/14).
Jak zatem przedsiębiorcy transportowi powinni stosować przepisy dotyczące wypłacania kierowcom należności z tytułu odbywania przez nich podróży służbowych, aby nie narazić się na negatywne skutki prawne, w tym roszczenia kierowców, a jednocześnie uniknąć wzrostu kosztów prowadzenia działalności?
Firmowe reguły
Co do zasady pracodawcom niebędącym państwowymi ani samorządowymi jednostkami sfery budżetowej (tzw. pracodawcom prywatnym) ustawodawca pozostawił możliwość ustalenia warunków wypłacania pracownikom należności z tytułu podróży służbowej –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta