Kalifat ochotników
Klawiatury komputerów i smartfonów zamieniają na karabiny, a od wyjścia na imprezę wolą mordować niewiernych. Od czasu romantycznych gorączek nigdy tak wielu młodych ludzi z Europy nie porzucało swojego dotychczasowego życia, by walczyć w „świętej wojnie", ginąć i zabijać za islam. Kim są i czym się kierują?
Kamera powoli przesuwa się po twarzach trzech młodych brodatych mężczyzn siedzących obok siebie po turecku. Są uśmiechnięci, na głowach mają chusty, a w rękach karabiny Kałasznikowa. Za ich plecami widać czarną flagę. Nagle operator zatrzymuje się i robi zbliżenie na chłopaka siedzącego po prawej stronie. Mężczyzna zaczyna się kiwać w przód i w tył i z wyraźnym brytyjskim akcentem mówi wprost do kamery: „Odpowiedzcie na wezwanie Allaha i jego proroka. To, co daje ci życie, to dżihad". Nagła zmiana kadru i w centrum ekranu pojawia się inny mężczyzna w białym turbanie. Żywo gestykulując, mówi z uśmiechem po angielsku: „Mieszkańcy Zachodu! Wiem, jak się czujecie, bo też kiedyś tam mieszkałem. Czujecie depresję, a lekiem na nią jest dżihad".
Nagranie się kończy, w tle słychać słowa arabskiej piosenki. Podobnych filmów rekrutacyjnych skierowanych do młodych Europejczyków są w sieci setki. Patrząc na ostatnie wydarzenia z Paryża i liczbę osób, które wyjechały ze Starego Kontynentu na Bliski Wschód, widać, że dżihadyści umieją trafić w target.
Rekrutacja bez barier
O Państwie Islamskim śmiało można powiedzieć, że dawno pozostawiło w tyle inne organizacje terrorystyczne o zabarwieniu religijnym. Przewyższa je dokonaniami, jeśli idzie o siłę militarną, majętność, wielkość kontrolowanego terytorium,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta