Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Katastrofa, której nie widać

12 grudnia 2015 | Plus Minus | Monika Małkowska
Tak wiele zgiełku (instalacja p. Goshki Macugi, Zachęta, grudzień 2011)
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Tak wiele zgiełku (instalacja p. Goshki Macugi, Zachęta, grudzień 2011)

Na artystach nikomu nie zależy. 
Kilku fasadowych gwiazdorów wciskanych przy byle okazji jako dowód na rozkwit sztuk wszelkich służy za zasłonę dymną, 
za którą – zapaść.

Nie sądzę, że uda się zmienić ten stan rzeczy, ale może chociaż da się obalić różne mity, wygodne dla tych, którzy dzięki nim doskonale prosperują. To oni najgłośniej lamentują: nadciąga koniec z wolnością w kulturze! Będzie cenzura! Powrót do zaścianka!

Jeśli tych pesymistów motywuje szczera obawa o dobro narodowego dobra, to mają wyjście – zorganizować się w drugi obieg. Zejść do podziemia i tam działać. Przecież już to przerabialiśmy w latach 80. i jakoś udało nam się ocalić to, co było warto chronić (jak nam się wtedy wydawało).

Jest jednak mały szkopuł – wówczas sprawy materialne nie miały znaczenia, liczyły się poglądy i morale. Teraz ideologia jest bez znaczenia, zejście do undergroundu oznaczałoby zaś obniżenie stopy życiowej. A to niemiłe.

GUS i gusła

Niedawno opublikowano raport GUS o stanie kultury. W badaniach wzięto pod uwagę ostatnią dekadę, dokładnie lata 2005–2014. Na ogół ujęte w cyferki różne dziedziny twórcze oraz instytucje nimi zarządzające notują wzrosty i sukcesy. Są wszak wyjątki: zmalała liczba bibliotek (o 500), liczba teatrów (z 181 do 171), kin (z 544 do 468) oraz rocznie produkowanych filmów (z 73 do 57). Natomiast sztuki wizualne – to, wedle statystyk, eldorado. Wszystkiego więcej: muzeów, galerii, wystaw, widzów. Nie są to co prawda...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10319

Wydanie: 10319

Zamów abonament