Jak żyć razem (w Europie)?
Nie ma we współczesnej Europie ważniejszego w sensie przyszłościowym tematu niż koegzystencja muzułmanów, chrześcijan i żydów, a właściwie grup ludzkich wywodzących się ze stworzonych przez te religie cywilizacji. O tym, że jest to nie tylko możliwe, ale wręcz wskazane, przekonywali nas do niedawna wyznawcy doktryny tzw. euroislamu, z Tarikiem Ramadanem na czele. To właśnie on w biblii swojej formacji, wydanym w 1999 roku eseju „Być europejskim muzułmaninem", nie bez racji przekonywał swoich współwyznawców (a przy okazji europejskie elity polityczne), że skoro Europa zdecydowała się przyjąć miliony wyznawców Allaha, to jedyną niekonfrontacyjną ścieżką w przyszłość jest synteza wartości islamu i zasad postoświeceniowej Europy z koncepcją praw człowieka, regułą rządów prawa czy równością płci.
Pomysły Ramadana wzbudziły na Zachodzie entuzjazm, bowiem doskonale wpisywały się w utopię multikulturalizmu, czyli wizji cywilizacji, która pokojowo i pod szyldem laickiego państwa syntetyzuje wartości różnych, często sprzecznych z sobą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta