Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Cerkiew na bocznym Torze

30 stycznia 2016 | Plus Minus | Andrzej Łomanowski
Patriarcha Cyryl  podczas celebrowania mszy w soborze Chrystusa Zbawiciela w wigilię Bożego Narodzenia. W rosyjskiej cerkwi – kadzidło i dym
źródło: AFP
Patriarcha Cyryl podczas celebrowania mszy w soborze Chrystusa Zbawiciela w wigilię Bożego Narodzenia. W rosyjskiej cerkwi – kadzidło i dym

Aleksander Mień i Gleb Jakunin, Rosjanie żydowskiego pochodzenia, w czasach ZSRR zostali prawosławnymi duchownymi. Można rzec: tradycyjnie już w chrześcijaństwie 
to Żydzi ochronili wiarę.

Z wilgotnego mroku w krąg suchego światła wchodziło coraz więcej postaci. Stawały niepewnie przed wejściem, przekładając z jednej spoconej dłoni do drugiej kosze pełne jedzenia i rozglądając się wokół. Niektórzy wchodzili w otwarte drzwi cerkwi, inni stawali jakby przytuleni do wewnętrznej strony ciemnego ogrodzenia.

Wraz z nieżyjącym już przyjacielem przyszedłem do tej świątyni, by zobaczyć, jak wygląda wielkanocne święcenie potraw w prawosławnej cerkwi – obyczaj różniący się znacznie od tego, co znamy z tradycji katolickiej. Ale nie dane nam było pozostać jedynie zaciekawionymi obserwatorami.

– Ty, nie wiesz, co ja mam robić ? – nagle jeden z przybyłych zwrócił się do nas.

– Nie wiem – odpowiedziałem. Pokiwał głową ze zrozumieniem.

– Stań obok nich, twarzą do cerkwi – przyjaciel, który znał prawosławne obyczaje, pokazał rząd ludzi formujący się z boku świątyni.

– Aha, a co z tym? – pytająco podniósł w górę przyniesiony kosz.

– Postaw przed sobą. Batiuszka zaraz wyjdzie, przejdzie wzdłuż szeregu i poświęci. Czapkę zdejmij – podpowiedział. Widać było, że nie rozwiało to wątpliwości naszego rozmówcy, który ruszył w kierunku ludzi stojących z boku cerkwi, niepewnym krokiem, nie do końca przekonany, czy dobrze robi i co znaczy tajemnicze słowo „poświęcić".

– A wy nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10357

Wydanie: 10357

Zamów abonament