Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chana nam potrzeba

30 stycznia 2016 | Plus Minus | Andrzej Brzeziecki
Kirgizja zawsze wierna: uczestnicy wiecu protestują przeciw karykaturom Mahometa zamieszczonym na łamach tygodnika „Charlie Hebdo”. „Kocham swojego proroka!” – głoszą drukowane plakaty
źródło: AFP
Kirgizja zawsze wierna: uczestnicy wiecu protestują przeciw karykaturom Mahometa zamieszczonym na łamach tygodnika „Charlie Hebdo”. „Kocham swojego proroka!” – głoszą drukowane plakaty
Długie wędrówki po wodę w slumsach Biszkeku: Detroit mimo wszystko wygląda lepiej
źródło: AFP
Długie wędrówki po wodę w slumsach Biszkeku: Detroit mimo wszystko wygląda lepiej

W całej Kirgizji nie spotkałem człowieka, który by nie narzekał 
na rozpad Związku Radzieckiego.

Nad ranem w Isfanie przez mgłę przebija się głos muezzina wzywającego do modlitwy. Większość mieszkańców tego miasteczka położonego w samym centrum Azji Środkowej, na skraju Doliny Fergańskiej apel ignoruje. Dla wielu jest jeszcze zbyt wcześnie, by wstawać, zwłaszcza jeśli nie ma wody, a wody nie ma tu często. Tylko bazar powoli budzi się do życia. Obwiązane chustami kobiety znoszą swoje produkty – chleb, warzywa, suszone owoce, miód, kumys, kurut (kulki suszonego sera), mięso.

Obok kobiet z jedzeniem rozkładają się handlarze chińskim plastikowym badziewiem – zegarki, klapki, skarpetki i podrabiane dresy adidasa. Jeśli jest czwartek, na bazar zwożone są także dywany – w kolorach naturalnych (szaro-białe) albo czarno-czerwone. Innych w tym regionie się nie tka. Ich wiązaniem zajmują się młode dziewczyny, które całe dnie spędzają w kucki.

Bazar w Isfanie nie jest duży, przy takich gigantach jak targi w Oszu czy w Biszkeku wygląda wręcz skromnie, ale wystarcza, by zapewnić funkcjonowanie dwudziestokilkutysięcznej populacji miasta.

Nad bazarem jednak góruje meczet. Jest brzydki jak większość meczetów w regionie: szary budynek, pokryty szpetną blachą i nieproporcjonalną kopułą. Przed meczetem wielki portret prezydenta Ałmazbeka Atambajewa z jakimś propagandowym hasłem o gospodarce. Widziałem zdjęcie sprzed kilku lat, na którym zamiast...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10357

Wydanie: 10357

Zamów abonament