Prawda, a nie dialog, nas wyzwoli
Watykan często bywał i bywa oskarżany o nietolerancję religijną. Ale to w protestantyzmie i prawosławiu słychać donośne radykalne głosy, na tle których nauczanie Kościoła katolickiego jawi się jako wzór otwartości.
Od ponad pół wieku Kościół katolicki uczestniczy w dialogu ekumenicznym. Co roku odbywają się spotkania komisji międzywyznaniowych, powstają kolejne arcyważne dokumenty, a chrześcijanie różnych wyznań spotykają się na tygodniach modlitw, prosząc o jedność. Kilka dni temu doszło w Watykanie do nadzwyczajnej sytuacji, gdy delegacja fińskich luteran została zaproszona przez celebransa do przyjęcia komunii świętej.
Mogłoby się więc wydawać, że sytuacja jest świetna, a model dialogu ekumenicznego promowany zarówno przez Kościół katolicki, jak i wspólnoty protestanckie ma się świetnie. Kłopot polega tylko na tym, że ze spotkań nic nie wynika (poza ciekawymi rozmowami teologów, którym czasem bliżej jest do swoich kolegów z komisji wspólnych niż do współwyznawców), dokumentów nikt nie czyta, a w tygodniach uczestniczy coraz mniej wiernych.
I trudno się temu dziwić, gdy uświadomimy sobie, że po pięćdziesięcioletnich wysiłkach ekumenicznych chrześcijanie są obecnie od siebie o wiele dalej, niż byli wcześniej. A jakby tego było mało, najbardziej dynamiczne ewangelizacyjnie i misyjnie wspólnoty albo nigdy nie przystąpiły do dialogu, albo właśnie się z niego wycofują, albo mają do niego stosunek, najdelikatniej rzecz ujmując, dwuznaczny.
Między Duchem Świętym a duchem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta