Za PO protestowaliśmy na swój sposób
Draginja Nadażdin, etnolog, dyrektor Amnesty International w Polsce | Może kiedyś czegoś nie zrobiliśmy, ale nie może mi pan zarzucić, że nie broniliśmy praw człowieka.
Rz: Poda się pani do dymisji?
Nie widzę powodu.
Na demonstracji pod Pałacem Prezydenckim śmieszyło panią hasło „Duda na Wawel".
Nie śmieszyło mnie. Kiedy zorientowałam się, o co chodzi, natychmiast zareagowałam i przerwałam te okrzyki.
W internecie jest film z demonstracji. Wygląda to inaczej.
Bardzo przepraszam, ale tam panowała bardzo dobra atmosfera, więc kiedy ktoś mi przerwał i usłyszałam „Duda", to się roześmiałam.
Zawsze tak pani reaguje na nazwisko Duda?
Ludzie zaskoczeni różnie reagują, jedni agresją, inni śmiechem.
Życzenie komuś śmierci jest zabawne?
Nie, i odcięliśmy się od takich haseł w naszym oświadczeniu.
Uprzednio się pośmiawszy.
Mogę tylko powtórzyć, że od początku prosiliśmy, by nie wznosić haseł politycznych, i poza tym incydentem ich nie było. Zaraz potem przypomnieliśmy, że akceptujemy tylko okrzyki dotyczące protestu przeciwko inwigilacji.
Nie ma więc pani sobie nic do zarzucenia?
Może mogłam zareagować szybciej, od razu zrobić poważną minę i przerwać, ale „na pierwszy rzut ucha" nie wiedziałam, o co tym ludziom chodzi. Dziś wykorzystuje się to do dyskredytowania naszego protestu i całej Amnesty International, nie mówiąc o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta